Tradycją stało się już, że podczas karnawału w Sokolni wystawiana jest operetka. W tym roku przyszła pora na klasykę, jaką jest „Wesoła wdówka” Franza Lehára. Utwór z roku 1905 odniósł ogromy sukces i okrzyknięty został arcydziełem gatunku. Uznawany jest za najlepszą i najczęściej graną operetkę, przepełnioną samymi szlagierami z największym bodaj hitem scen operetkowych „Usta milczą, dusza śpiewa”.
Tytułowa wdówka to młoda Hanna Glawari, której mąż – bo gaty bankier – umiera po zaledwie ośmiu dniach małżeństwa, pozostawiając ją z niebywałym majątkiem. Bankier był obywa telem małego księstwa Pontevedro, dlatego wdówka, a raczej jej majątek, wzbudza ogólne zainteresowanie. Sam minister skarbu Pontevedry poleca podwładnym zająć się kobietą, tak by nie wy szła za mąż za obcokrajowca, a jej pieniądze nie odpłynęły za granicę.
Tymczasem Hanna wyjeżdża do Paryża, gdzie spotyka rodaka i swą dawną miłość – hrabiego Daniłę. Niegdyś ich związkowi sprzeciwiła się rodzina Daniły, jako że Hanna była ubogą panną, teraz z kolei duma odbiera hrabiemu odwagę do ujawnienia swo ich uczuć. Oświadcza się dopiero po wiadomości, że w przypadku powtórnego zamążpójścia majątek Hanny przepada. Jest to oczy wiście towarzyska blaga, bo zaraz po oświadczynach okazuje się, że pieniądze przepadają na rzecz następnego męża.
Bilety w cenie 25 zł do nabycia w placówkach MCK.